Psychoterapia Gestalt – poznajmy się przez ciało.

Pracownia psychologiczna Lorem Lab | Psychologia Poznań

Psychoterapia Gestalt – poznajmy się przez ciało.

Początki zawsze są trudne. Tak chyba najlepiej rozpocząć ten krótki artykuł. Gestalt dla mnie to: relacja, samoświadomość, pozostanie sobą , pozostanie TU i Teraz. Bez zadręczania się tym co mogłoby się wydarzyć czy też rozpamiętywanie tego co już się stało. Nie jest tak, że dewaluujemy przeszłość, ona nas buduje i uczy . Doświadczania tego co teraz, co za nami, pozwala na zbudowanie siebie i swojej samoświadomości.

Nasze ciało jest jak mapa, nasza codzienna zbroja , w której chowamy traumy, napięcia, zepchnięte uczucia i niewyrażone potrzeby. Jednak napięcia i blokady, „zatrzymane” w naszym ciele zabezpieczają naszą świadomość przed trudnymi uczuciami i prawdą o sobie. Czekając do momentu, aż będziemy gotowi je uwolnić. Czasem praca z oddechem, zauważanie go, pozwala na uwolnienie niektórych emocji i traum skrywanych przez lata, tkwiących w naszym ciele. Gruntowanie się, każdego dnia , może pomóc nam w stresie. Pozwoli się zakorzenić i urealnić sytuacje, w której w danej chwili jesteśmy. Każda część naszego ciała, jest w stanie opowiedzieć naszą historię i każda część, to droga do integracji swojego ciała. Spójrzmy chociażby na nasze stopy.

Podstawową jakością, do której dąży się w bioenergetyce (*bioenergetyka jest nurtem psychoterapeutycznym, który łączy werbalne opracowanie konfliktów wewnętrznych pacjenta z równoczesnym odnoszeniem ich do ciała. Twórcą metody jest amerykański psychiatra Alexander Lowen) jest uziemienie. Stan, w którym mamy oparcie w sobie, ale też doświadczamy wsparcia ziemi. Sposób w jaki stoimy i jaki kształt przyjmują nasze stopy w kontakcie z podłożem opowiada nam historie naszego wsparcia, tego nadmiernego i tego nieobecnego.*

I tak, jak przedstawiono na powyższej rycinie (książka M. Barszcz Psychoterapia przez ciało, s.85-87).

  • stopa niezależna: wysoko uniesione sklepienie, są to ślady wysiłku jakim dziecko musiało podołać , by sprostać nadmiernym wyzwaniom. Takie stopy będą początkiem dla mocno i sztywno ustawionych nóg, wyraźnie umięśnionych, raczej skłonnych do przykurczów. Widać ciało, które pamięta że ma liczyć na siebie.
  • stopa obkurczona: patrząc na tę stopę można odnieść wrażenie, że ktoś chodził w za ciasnych butach, bo palce są tak silnie podkurczone, często też oderwane od ziemi, jakby kontakt z nią parzył. Jest to historia, która mówi o lęku, bólu i chłodzie. Być może to surowe otoczenie, które karało dziecko za każdy wyraz  jego autonomii , gdy eksplorowało świat. Dziecko doświadczające chłodu, zaniedbania czy przemocy, które obkurczało każdą komórkę swojego ciała, by zając jak najmniej miejsca.
  • Stopa przeciążona: ten rodzaj kontaktu z podłożem, będzie pokazywał, jak wiele spoczywało na barkach dziecka i jak o wiele za dużo było tego wobec jego możliwości „za dużo „ może być wszystkim od : ojca furiata, matki depresyjnej, czy szeroko rozumiana parentyfikację, gdy dziecko np. musi mediowac między rodzicami. Przytłoczenie emanuje z ciała, a spłaszczenie, rozlanie , pokazuje siłę dociążenia. Często też góra zaprzecza tej historii, prezentując się w swej aktywności i energii.

Psychoterapia przez ciało pozwala zintegrować ciało i umysł, a dotyk, pomaga zwrócić uwagę na dany obszar napięcia w ciele. Powyższy przykład, to jedynie próbka, która pomaga nam narysować „mapę własnego ciała”. Może być początkiem do doświadczania i odkrywania siebie prawdziwymi. W bezpiecznej relacji, jaką jest relacja terapeuta – klient.

Psychoterapia pozwala na stworzenie w gabinecie mikro świata, który możemy przenosić na otoczenie. To tam możemy w bezpiecznej relacji z terapeutą wyrazić swoje emocje, wykrzyczeć i wypłakać! Dać ujście złości, jak i radości, być na dwóch biegunach, nauczyć się wybierać w odpowiednim momencie jeden z nich, nie blokując żadnego. Nasze ciało poprowadzi nas do świadomości i pewności siebie, trzeba tylko dać sobie na to przyzwolenie..

*artykuł powstał w oparciu o książkę Marzeny Barszcz „Psychoterapie przez ciało”

Autor: Izabela Nowak

 

Dodaj komentarz