Rozpoznaj STRESory w swoim związku
Wyobraź sobie (lub przypomnij) taki scenariusz: Spóźniłeś się do pracy rano, ponieważ kłótnia z najmłodszym dzieckiem trwała dłużej, niż się spodziewałeś. Do tego był upał. Dzień nie tylko rozpoczął się w niefortunny sposób, ale w biurze zdałeś sobie sprawę, że klimatyzacja jest wyłączona. Wszyscy (włącznie z tobą) korzystali z nadażających się okazji, aby się do kogoś o coś przyczepić. Pozbierałeś/-aś się na spotkanie z szefem, ale na tym koniec z produktywnością tego dnia. Więc wracasz do domu, mając w głowie z iloma ludźmi, którzy chcieli czegoś od ciebie, miałeś/- aś już do czynienia, a temperatura nadal sprawiała, że czułeś się jakbyś miał /-a lekką gorączkę i …
Jakie jest zakończenie tej historii? Możesz być osobą, która myśli o niej jak o zwykłym dniu i Ciebie wcale nie rusza. Albo możesz być kimś, kto staje się dość nerwowy na samą myśl o tym jednym razie, który ten opis przypomina – jak zareagowałeś, gdy wszedłeś przez wejściowe drzwi… Wydaje się, że to trywialna sytuacja, ale to z takich składa się nasze życie. I to są te, w których można od razu zastosować Self-Reg.
NOWE SPOJRZENIE, NOWE PYTANIA
Zatrzymam się na chwilę przy tym, czym jest Self-Reg. Chociaż mówię o nim 'metoda samoregulacji’, trudno określić to metodą. Jest to proces uczenia się (o sobie) i zmiana spojrzenia na problemy związane ze stresem. Nowe spojrzenie skłania do zadawania nowych pytań. Jeśli chodzi o relacje, pytania, które często słychać, to: co jest z nami nie tak? Co jest nie tak z moim partnerem? Co jest ze mną nie tak? Często są one zadawane zwykle po walce, kiedy napięcie wydaje się mniejsze, a gniew, który odczuwasz, zaczyna zanikać. Poniżej znajdziesz sugestie, jakie jeszcze pytania warto sobie i partnerowi zadać, by spojrzeć na nowo na nieporozumienia.
W poprzednim wpisie wspomniałam o oczekiwaniach i wielkiej ambicji miłości jako o jednym z czynników, które powinniśmy rozważyć, aby zmienić to, co dzieje się wewnątrz związku. Wspomniałam też o dużej presji, jaką codzienne obowiązki mogą wnieść w nasze życie i sposób, w jaki łączymy się z innymi. Ale jest też grupa czynników bardziej uniwersalnych. Na przykład: istnieje niedopasowanie między współczesnym życiem w środowisku miejskim a wymaganiami, jakie natura postawiła przed nami, patrząc z perspektywy ewolucyjnej. W ciągu dnia poruszamy się mniej, śpimy mniej niż powinniśmy, pracujemy częściej niż kiedyś, często robimy to siedząc i spędzamy znaczną część wolnego czasu przed telewizorem lub komputerem. Ale również każdy z nas ma własną wrażliwość, charakterystyczną dla naszego organizmu, co sprawia, że jesteśmy podatni na stres w pewnych okolicznościach. Są ludzie, którzy źle reagują, gdy temperatura jest naprawdę wysoka i ci, którzy nienawidzą zimna (i marzną nawet wiosną). Lub ludzie, którzy są bardzo nerwowi, gdy jest zbyt głośno.
Tak często takie wrażliwości powodują, że jesteśmy reaktywni a nie refleksyjni, czyli często działamy tak, jak byśmy przede wszystkim byli czujni na niebezpieczeństwo, istniejące lub nie – jakby jedynym celem było przetrwanie. Zamiast reagować na to co się faktycznie teraz wokół nas dzieje, odpowiadamy nie tyle na faktyczne zdarzenia, co na nasze ich postrzeganie. A na to postrzeganie wpływa wiele czynników.
Pary zgłaszają problemy takie jak kłopoty w komunikacji, dotyczące seksu lub oddalenia emocjonalnego, które warto (czasem to wskazane :-)) rozwiązać za pomocą poradnictwa lub terapii. W zastosowaniu wskazówek nauki o samoregulacji cenne jest to, że niezależnie od tego jaki wybierzesz sposób rozwiązywania problemów ze swoim partnerem, Self-Reg w każdym przypadku pomaga w uzyskaniu dostępu do potencjału w obu z Was: zasobów, które pomogą szukać dróg wyjścia i je tworzyć.
Do rozwiązywania problemów pomocne są zarówno spokój, jak i zastrzyk energii: pierwszy pomaga w prawidłowej ocenie problematycznej sytuacji, a energia jest konieczna do zaangażowania się w jego rozwiązanie. Ale odpowiedni balans nie jest taki prosty w praktyce, prawda?
GDZIE SZUKAĆ TROPU?
To, na co Self-Reg zwraca naszą uwagę, to fakt, że stresory i nasze na nich wrażliwości są współzależne i wpływają na siebie nawzajem w cyklu, który może przynieść nam w najlepszym przypadku ograniczenie naszych możliwości albo ich blokadę. Moim zdaniem często zdarza się to w domu, gdzie czujemy, że jesteśmy uprawnieni (?) do wyrażania wszystkich emocji, nawet jeśli nie wiemy, skąd pochodzą. Zwykle staramy się ograniczać w pracy, gdzie trzeba dobrze wypaść czy z przyjaciółmi, gdy staramy się spędzić miło czas. Wspólna opieka nad dzieckiem, a także życie partnerskie, są obszarami życia, w których bardzo czesto ujawniają się nasze ‘martwe (czułe) punkty’.
Jeśli brzmi Ci to znajomo, pomocna może być ścieżka detektywa stresu :-). Self-Reg wskazuje 5 domen naszego funkcjonowania, aby znaleźć czynniki, które doprowadzają nas do stanu stresu reaktywnego zamiast potrzebnych w trudnych sytuacjach spokoju, refleksji i czujności. Poniżej opisane domeny są współzależne, co oznacza, że stres w jednym z nich obniża odporność na stres w innych.
W dziedzinie biologicznej czynnikiem uznawanym za stresujący mogą być warunki pogodowe, reakcje alergiczne, niedostateczny sen, trudności ze słuchem lub zmiany hormonalne. Obejmuje wszystkie elementy fizjologicznego świata, które wpływają na twoje wewnętrzne pobudzenie i stan energetyczny. Czynniki z dziedziny emocjonalnej mogą mieć różną postać: od choroby w rodzinie lub poważnego konfliktu do poczucia bezradności lub nerwów z powodu nadchodzących wystąpień publicznych. Lista czynników stresogennych z domeny poznawczej zawiera różne sytuacje, w których nasz rozumienie i przetwarzania informacji jest z jakiegoś powodu ograniczone: od niezainteresowania poruszanym tematem lub trudnościami z koncentracją, po problemy z przetwarzaniem wizualnych bodźców lub rozpoznawania wzorów.
Patrząc na domenę społeczną, powinniśmy sprawdzać rzeczy takie, jak: czy zasłyszane plotki wpływają na nasze samopoczucie, zbliżająca się konfrontacja z bliską nam osobą, spotkania nowych osób podczas nadchodzącej konferencji lub brak komfortu w dużej grupie ludzi.Prospołeczna domena koncentruje się na tym, jak rezonujemy ze stresem innych, do czego zaliczymy zarówno spóźnienie, jak i dylematy moralne, z którymi masz do czynienia. Powyżej wymieniam kilka przykładów, z których możesz wybierać. Aby być dokładnym, trzeba by do nich wiele dodać: każdy z nas ma swoją specyficzną listę w każdej z domen. Wiadomo już, jak szeroko można postrzegać stres u siebie i partnera. Przyjrzyjmy się jeszcze temu, jak poszukać tych tropów.
BĄDŹ DETEKTYWEM STRESU
Profesor Robert E. Thayer stworzył matrycę, która pokazuje fale stresu i odpoczynku, których codziennie w ciele doświadczamy, na bazie naszych wewnętrznych poziomów napięcia i energii. Wyróżnił 4 podstawowe stany, przez które przechodzimy w ciągu dnia. Zasadniczo działamy w dwie strony: obniżamy swoje pobudzenie, kiedy chcemy przejść do stanu spokoju lub regulujemy się nijako w górę, kiedy nie wystarczy energii, aby naładować naszą wewnętrzną baterię potrzebną do sprostania czekających nas wyzwaniom (aka życiu ;-)). A czasem rozregulujemy się tak, że nasz wewnętrzny system traci swoją funkcję odpornościową (tj. czujemy się przewlekle wściekli lub przygnębieni).
Jeśli chodzi o twoje relacje: z dziećmi, z drugim rodzicem, z innymi członkami rodziny, warto wziąć pod uwagę: czy istnieje coś, co blokuje moją potrzebę bycia spokojnym? To może być coś, co cię blokuje wewnętrznie, ale może to być również coś, co wynika z relacji z innymi ludźmi. A często to jest jedno i drugie. Proces radzenia sobie ze stresem zaczyna się od rozpoznania, jakie stresory powodują u Ciebie tzw. stan limbiczny (kiedy starsza część mózgu kieruje Twym zachowaniem, a bycie reaktywnym, nie refleksyjnym, jest standardem). Po rozpoznaniu, masz wiekszą szansę, by ograniczyć ich wpływ i uspokoić się tak, by móc być w kontakcie z innymi.
W napiętych sytuacjach związanych z Twoim partnerem, można zapytać: co odciąga mnie od interakcji z partnerem? / co się dzieje ze mną tuż przed momentem, gdy nasza rozmowa zamienia się w katastrofę?/ co w jego/ jej zachowaniu wyzwala we mnie automatyczne reakcje?Znajomość tych odpowiedzi jest przydatna zarówno dla każdego z nas, jak i dla naszych związków. Oczywiście, kiedy coś pójdzie nie tak, może być trudno prowadzić spokojną rozmowę o trudnościach. Ale można też rozmawiać o tym w innych momentach – kiedy złość przechodzi…
BEZPIECZEŃSTWO EMOCJONALNE
Jeśli uda Ci się zaprosić partnera do dyskusji o stresie, możesz w jej trakcie zadać pytanie: czy uważasz, że powinienem wiedzieć coś o tym, jak reaguję gdy się mamy spięcia, którego nie jestem świadomy?
Znajomość swoich martwych punktów (które każdy z nas ma) jest darem nie do przecenienia. Odpowiada to koncepcji partnera jako nauczyciela. Nasi partnerzy (byli i obecni) znają nas inaczej niż pozostałe osoby w naszym życiu, więc mogą udzielić nam wyjątkowych informacji. Być może rozmowa o tym, jak regulujecie się w górę, a jak w dół, może zapewnić wam taki skarb jakim będzie wiedza o tym, co tak trudno dostrzec w sobie podczas kłótni :-).
Jednocześnie macie także dobre doświadczenia w rozwiązywaniu konfliktów lub wspieraniu się nawzajem w trudnych sytuacjach. Kiedy więc przypomnisz sobie pierwsze lub najważniejsze momenty, w których partner pomógł ci się uspokoić lub zachować spokój w sytuacji, w której nie mogłeś się uspokoić, zapytaj siebie: co zrobił lub powiedział Twój partner, że to pomogło się uspokoić? jak się zachowałeś, jak zareagował Twój partner? To są właśnie wskazówki co do tego, co oznacza „samoregulacja” w Twoim związku.
Niezależnie od problemu, odwaga w zadawaniu wspomnianych powyżej pytań i rozmowa na ten temat może stworzyć atmosferę bezpieczeństwa emocjonalnego. Ona z reguły jest podstawą do nowych rozwiązań, których wcześniej nie próbowaliście lub o których zapomnieliście. A gdy już poznasz lepiej swoje (nad)wrażliwości, być może lepiej poradzisz sobie w trudnych sytuacjach i … związkach.
Krótki przegląd pytań pomocnych w rozpoznaniu przyczyn stresu między Wami:
Co stoi na przeszkodzie mojemu spokojowi?
Co powstrzymuje mnie od interakcji z moim partnerem?
Co widzę jako wyzwalacze trudności w dogadaniu się podczas konfliktu? Co pomaga mi być spokojnym w naszych konfrontacjach?
Czy robimy coś jeszcze, co utrudnia nam nasz kontakt?